Lekarz wykonał kilka podstawowych badań, a wyniki przekazał telefonicznie do pracy. Zdiagnozował anemię i przepisał żelazo w tabletkach, które zmieniły smak mleka, co spowodowało, że Christian niechętnie ssał. Odstawiła więc lek i zapomniała o nim. Ponieważ lekarz nie wykrył u niej niczego poważnego – wybrała się z Bradem oglądać regaty. W którymś momencie Brada zaniepokoił dziwny wyraz jej twarzy, a po chwili zemdlała.

Przerażony Brad skłonił ją do powtórnej wizyty u tego samego lekarza, który tym razem przeprowadził bardziej szczegółowe badania.

Wyniki poraziły Pilar, gdyż nawet nie marzyła o poczęciu drugiego dziecka, a tymczasem okazało się, że jest w ciąży! Doktor przekazał jej tę wiadomość telefonicznie akurat wtedy, gdy korzystając z przerwy na lunch, wybierała się do domu, aby nakarmić syna. Nie omieszkał przy tym postraszyć ją ryzykiem poronienia i innymi niebezpieczeństwami czyhającymi na kobiety ciężarne w jej wieku, jak możliwość urodzenia dziecka martwego, z zespołem Downa bądź innymi wadami wrodzonymi. Pilar w pełni zdawała sobie sprawę, że szansa urodzenia zdrowego dziecka jest niewiele większa niż wygranej na loterii, ale w końcu wszystko to było kwestią przeznaczenia.

Brad postukał właśnie młoteczkiem w stół sędziowski, ogłaszając przerwę w rozprawie. Zakończył akurat wysłuchiwanie wyjaśnień oskarżonego, który był przestępcą kryminalnym doprowadzonym z aresztu. Ze zdziwieniem spostrzegł, że jego wystąpieniu przysłuchiwała się z końca sali Pilar.

– Proszę oskarżoną o podejście do stołu – wyrecytował z udaną powagą, ponieważ sala sądowa już opustoszała. Przypomniało to Pilar dawne czasy, kiedy spotykali się na tej sali jako przeciwnicy. Odkąd poznali się przed dziewiętnastu laty, przeżyli wspólnie wiele tragicznych, podniosłych lub po prostu ciekawych wydarzeń.

– Co oskarżona ma na swoją obronę? – żartował nadal w tym samym duchu. Rozśmieszyło to ją i od razu poczuła się młodziej.

– A choćby to, że do twarzy ci w todze! – Przeszła na lekki ton, co wywołało na jego twarzy łobuzerski uśmiech.

– Czyżbyś przyszła odwiedzić mnie w moich apartamentach?

– Może i tak, ale najpierw powiem ci coś takiego, że w życiu w to nie uwierzysz.

– Cóż takiego? Chcesz się przyznać do winy czy udzielić wyjaśnień?

– Jedno i drugie. Chcę ci wyznać coś szokującego, ale w sumie to dobra wiadomość.

– Niech zgadnę. Rozbiłaś samochód i usiłujesz mi wmówić, że właściwie dobrze się stało, bo to był już stary gruchot?

– Tym razem akurat nie, ale to świetny pomysł. Wykorzystam go, kiedy będę potrzebowała nowego wozu.

– No więc, co takiego zmalowałaś? – Ponieważ na sali rozpraw nie było nikogo oprócz nich, Brad poczuł nieprzepartą ochotę, aby właśnie w tej chwili przyciągnąć Pilar do siebie i po całować.

– Obawiam się, że nie zmalowałam tego sama, tylko przy twojej wydatnej pomocy.

Brad zmarszczył czoło, bo nie rozszyfrował tak zawoalowanej aluzji.

– Pewnie znowu oglądałeś świńskie filmy! – podpowiedziała mu, więc mógł już tylko się roześmiać.

– Co to właściwie ma znaczyć?

– To znaczy, panie sędzio, że bez żadnych nadzwyczajnych środków ani cudownych leków, bez niczyjej pomocy poza twoją… zaszłam w ciążę!

– Że co? – Spojrzał na nią, kompletnie oszołomiony. – To co słyszałeś.

Brad wyszedł zza stołu i wolnym krokiem podszedł do Pilar, niepewny, czy chciałby jeszcze raz przeżywać to samo, a równocześnie dziwnie szczęśliwy.

– Myślałem, że nie chcemy już więcej się w to pakować… – zaczął, spoglądając na nią z czułością.

– Ja też tak myślałam, ale widać tam na górze mieli wobec nas inne plany.

– A czy ty naprawdę tego chcesz? – spytał ostrożnie, bo za nic nie chciałby skazywać jej na ponowne cierpienia, gdyby sama sobie tego nie życzyła. Ona jednak patrzyła na niego zdecydowanym wzrokiem, bo po drodze zdążyła to wszystko przemyśleć.

– Pamiętasz, co powiedziała doktor Ward? Życie składa się z mieszanych uczuć. Tak, chcę tego!

Przymknęła oczy, nastawiając usta do pocałunku, który tym razem przeciągnął się ponad miarę. Przecież już dziewiętnaście lat temu Brad marzył, aby pocałować ją tak namiętnie tu, na tej sali sądowej, więc w końcu dopiął swego.

Danielle Steel

Danielle Steel jest pisarką, której książki czyta cały świat. Opublikowała ponad pięćdziesiąt powieści w nakładzie 300 milionów egzemplarzy. Każda z nich trafiła na listy bestsellerów. W Polsce ukazały się m.in. Tata, Kalejdoskop, Sekrety, Kochanie, Wszystko, co najlepsze. Żądza przygód. Zmiany, Album rodzinny, Dom Thurstonów, Gwiazda, Palomino, Pora namiętności. Przeprawy, Raz w życiu. Pięć dni w Paryżu. Skrzydła, Jak grom z nieba. Nadzieja, Rosyjska baletnica. Skok w nieznane. Wiele z nich zostało przeniesionych na ekran. Pomysły do swych powieści Danielle Steel czerpie z życia. Na kartach jej książek czytelniczki znajdują optymizm, wiarę w człowieka, bogactwo obserwacji psychologicznych, i to, co najcenniejsze – świat trwałych wartości.