Ścisnęło ją w gardle, ucałowała koniuszki palców i dotknęła nimi zimnego marmuru.

– Kocham cię – wyszeptała i pomodliła się za niewinną duszyczkę Jamie. Taki ból nigdy nie przemija, wiedziała o tym i pogodziła się z tym.

Wspomnienie piekła, jakie zgotowała im Amanda, powoli blakło, zacierało się w pamięci i już tylko z rzadka budziło ją w środku nocy.

Kątem oka zobaczyła Adama i uśmiechnęła się przez łzy. Umówili się tutaj. W tym miejscu spotkali się po raz pierwszy. Z czasem jej wątpliwości rozwiały się i odkryła, że Adam jest czułym, delikatnym, troskliwym kochankiem, że potrafi być i cierpliwy, i pełen namiętności. Gdy kochali się po raz pierwszy od jej wyjścia ze szpitala, obawiała się, że osobowość Kelly znów da o sobie znać. Niepotrzebnie. Przez całą noc, gdy się całowali, dotykali, badali swoje ciała, była sobą.

Byli wtedy na spacerze z Oskarem. Nagle niebo pociemniało. Zerwali się do ucieczki przed rzęsistym deszczem, popędzili do domu i przemoczeni wpadli do kuchni. Zawadziła nogą o smycz Oskara, Adam próbował ją złapać, ale przewrócili się. Upadła na niego, Adam przyciągnął ją do siebie, przycisnął swoją twarz do jej piersi, a potem zaczął ją całować. Żarliwie odpowiedziała na jego pocałunki i gdy leżeli tak złączeni, z ciałami śliskimi od wody, czuła wyraźnie każdy dreszcz emocji, każdy jego dotyk – jego ręce na pośladkach, jego język na jej sutkach, jego twardy członek dotykający jej brzucha. Wreszcie wsunął się między jej nogi i kochał się z nią tak, jakby nigdy nie miał przestać.

Nawet teraz wszystko dokładnie pamiętała. Osobowość Kelly nie zawładnęła nią. Mijały tygodnie i tożsamość Kelly zdawała się zanikać. Caitlyn wiedziała, że któregoś dnia stanie się w pełni sobą, a Adam będzie wtedy przy niej. Odwróciła się, powstrzymując łzy.

– Cześć – powiedziała, gdy podszedł bliżej.

– Cześć. – Zobaczył łzy w jej oczach. – Wszystko w porządku?

– To ty jesteś psychologiem. Ty mi powiedz.

– Z zawodowego punktu widzenia, muszę przyznać, że jesteś beznadziejnym przypadkiem.

Uderzyła go w ramię.

– A chcesz wiedzieć, co prywatnie o tym myślę?

Uniosła brwi.

– Jesteś zupełnie w porządku. – Objął ją rękami. – A może nawet więcej. Jesteś idealna.

Zaśmiała się.

– Boże, wystarczy już. Idealna? – Pomyślała o tym, co przeszła, o tym, co razem przeżyli. Jak dobrze ją znał! – Musisz częściej spotykać się z ludźmi.

– Słuszna uwaga. Co powiesz na kolację?

– Hm. Może.

– Ja przygotuję.

Znów się zaśmiała.

– W takim razie chyba zrezygnuję.

– Jesteś niedobra.

– Najpierw idealna, teraz niedobra, i to wszystko w ciągu dziesięciu sekund. To rekord.

– Daj spokój, chodźmy do domu. Sama możesz coś przygotować.

Przewróciła oczami, a Oskar biegał wkoło nich, oplątując ich smyczą.

– Nic z tego. Zjedzmy gdzieś na mieście.

– Jak sobie chcesz. – Pocałował ją w usta. Czuła się bezpiecznie. Czuła się spełniona.

– Zdaje się, że właśnie zmieniłam zdanie – powiedziała, a jej oczy błyszczały figlarnie. – Zostańmy w domu. Przez całą noc.

– Więc czekają nas pizza i piwo.

– Na początek – powiedziała i ostrożnie, by się nie potknąć, rozplatała smycz. – Potem, kto wie. Może odegramy jakąś psychodramę.

Na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech.

– To może być niebezpieczne, nie sądzisz?

– Nie, nie sądzę – powiedziała i znów go pocałowała. Wzięła go za rękę i pociągnęła w kierunku samochodu. – Ja wiem.

PODZIĘKOWANIA

Chciałabym podziękować Bucky’emu Burnsedowi rzecznikowi policji w Savannah, który nadał właściwy kierunek moim wysiłkom. Okazał mi nieocenioną pomoc, odpowiadając na moje liczne pytania, i wskazał błędy, które popełniłam. Niestety na potrzeby tej książki i opisywanej historii musiałam nagiąć zasady i zmienić nieco procedury policyjne.

Poza tym, tak jak zawsze, podczas pisania mogłam liczyć na wsparcie wielu innych osób, które pomogły mi zbierać informacje, zorganizować warsztat pracy, były recenzentami książki i wspierały mnie duchowo.

Na szczególne podziękowania zasługują: Nancy Berland, Kelly Bush, Nancy Bush, Matthew Crose, Michael Crose, Alexis Harrington, Ian Kavanaugh, Aria Melum, Ken Melum, Ari Okano, Betty i Jack Pedersonowie, Sally Peters, Robin Rue, John Scognamiglio i Larry Sparks.

Jeśli kogoś pominęłam, serdecznie przepraszam. Wszyscy jesteście wspaniali!

Lisa Jackson

  • 1
  • 52
  • 53
  • 54
  • 55
  • 56