Pocałował ją tak, jak sądził, że tego pragnęła, czule i intensywnie, wyrażając całą swoją miłość. Pocałunek stal się bardziej gorący, lecz Dan szybko go przerwał.

– Camillo, wybacz mi, lecz nie mogę się opanować – zaśmiał się bezradnie. – Tak na mnie działasz.

– Cieszy mnie to – odparła i uśmiechnęła się szczęśliwa.

Margit Sandemo

  • 1
  • 17
  • 18
  • 19
  • 20
  • 21