Tavis poczuł ogarniającą go desperację. Patrick Leslie okazał się bardziej uparty niż przewidywał, a hrabia wiedział, że król nie pozwoli mu jeszcze opuścić Glenkirk. Będzie musiał tu pozostać, póki król nie zdecyduje, że skończyła się jego cierpliwość i wezwie rozkazem upartego lorda do siebie. Wtedy Patrick nie będzie mógł odmówić.

Nadeszły Święta, a potem Nowy Rok. Po święcie Trzech Króli hrabia w końcu przyznał się do porażki. Spędził w Glenkirk pół roku i nie uczynił żadnych postępów. Wysłał wiadomość do króla, który rozkazał lordowi Glenkirk stawić się przed jego obliczem. Teraz ten nie mógł odmówić. Rozkaz dotyczył również dwójki jego dzieci, by Patrick nie miał pretekstu do szybkiego powrotu do domu.

– Jak mogłeś mi to zrobić, Tavisie? – zapytał z wyrzutem Patrick Leslie. – Byłem tak gościnny.

– Przyjacielu, tak czy siak, Jamie postawi na swoim – rzekł hrabia Dunmor – więc na przyszłość o tym pamiętaj. Gdybyś pojechał, kiedy cię zapraszałem, nie musiałby cię teraz wzywać.

– Ale dzieci?

– Będą się dobrze bawiły. Zobaczą trochę świata, a nie tylko Glenkirk. Docenią uroki tego miejsca, gdy zobaczą inne.

– Mogę wziąć ze sobą miecz, ojcze? – zapytał Adam Leslie. – Przysięgnę wierność królowi i oddam mu swoją armię!

– Głuptas! – roześmiała się Janet. – Król nie potrzebuje dzieci z kapką u nosa, prawda, ojcze? Ja jednak jestem już w wieku do zamążpójścia. Może na dworze ojciec znajdzie mi męża.

– Ha – zaśmiał się młodszy brat. – Nikt nie spojrzy na dziewkę bez cycków, pani Mądralińska, a ty jesteś płaska jak deska.

– Och! – oburzyła się Janet.

Ruszyła za bratem z wyrazem wściekłości w oczach. Adam, nauczony doświadczeniem, uciekł szybko, wyjąc jak potępieniec, oglądając się za siebie i robiąc miny.

Mężczyźni roześmiali się, rozbawieni zachowaniem dzieci, które tak naprawdę uwielbiały się nawzajem.

– Cóż – rzekł w końcu Tavis. – Teraz, kiedy załatwiłem sprawę między tobą a królem, mogę wreszcie zobaczyć moją małą córeczkę.

– Niestety, przygotowania do podróży zajmą jakiś tydzień. Będziesz nam towarzyszył?

– Tak, bratanek mnie do tego zobowiązał. Chyba się obawia, iż nie stawisz się na jego wezwanie, jeśli ja tego nie dopilnuję. I tak muszę jechać do Leeds, by dostać się na statek do Francji.

– Podróż morska zimą jest niebezpieczna – zauważył Patrick Leslie.

– Owszem, ale ja muszę się dostać do Francji. – Powinienem ruszyć już wiele miesięcy temu, ale nie dałeś się przekonać, uparty góralu. Kilka dni już nie ma żadnego znaczenia.

Jednak dzień przed podróżą Szkocję nawiedziły śnieżyce, zawiewając górskie drogi. Minęło wiele tygodni, nim mieszkańcy Glenkirk mogli ruszyć w drogę. Dopiero w marcu cieplejsze powiewy i towarzyszące im deszcze roztopiły śnieg i w końcu byli gotowi do drogi.

ROZDZIAŁ 19

– Diuk de Lambour powiedział dziś coś interesującego, Tony.

Arabella Grey popijała jasne, słodkie wino ze srebrnego pucharu. Wraz z lordem Vardenem kończyli właśnie wspaniałą kolacje przygotowaną przez Barbe, smakowitą pieczeń z dzika w chrupiącej skórce z wielkimi kawałkami aromatycznych trufli i delikatną szalotką w ciemnym sosie winnym.

– Co? – zdziwił się lord Varden i wbrew dobrym manierom zanurzył kawałek chrupiącego chleba w pozostałym na talerzu sosie, po czym wepchnął go do ust.

– Znów nalegał, bym została jego kochanką – odparła Arabella – więc przypomniałam mu o jego biednej żonie, która została w Normandii. Stwierdziłam, że powinien brać przykład z wierności króla wobec lady Margaret. Diuk roześmiał się i powiedział, że zaręczyny są po to, by je zrywać. Kiedy zdziwiłam się i nalegałam, by mi powiedział, co to znaczy, zmienił temat rozmowy. Myślisz, że to coś ważnego?

– Możliwe – odparł z wolna lord Varden zainteresowany tematem. – Rozumiesz, Arabello, częścią posagu lady Margaret, który otrzymała od ojca, Maksymiliana Habsburga, są prowincje Comte i Artois, które Francuzi koniecznie chcieliby mieć z powrotem. Jest tylko jedna rzecz, która mogłaby skusić Karola do odstąpienia od tych zaręczyn. Bretania. Musisz się dla nas dowiedzieć, Arabello, czy zaręczyny mają zostać zerwane. Król Henryk na pewno doceni taką wiadomość. Jest niezwykle istotna. Księżniczka Anna z Bretanii ma wyjść za samego Maksymiliana, który właśnie owdowiał. Jeśli te zaręczyny nie dojdą do skutku za poduszczeniem Francji, to wtedy Francja będzie miała silną pozycję w Europie, a to nie służy interesom Anglii.

Arabella westchnęła.

– Obawiam się, że tego mogę się dowiedzieć tylko w jeden sposób – rzekła zrezygnowanym tonem, a lord Varden wiedział, co za chwilę doda. – Muszę ulec jego namowom. Chyba w tej kwestii nie mam innego wyjścia.

Anthony wziął ją za rękę i rzekł:

– Arabello, jesteśmy przyjaciółmi, prawda? – Skinęła głową, więc mówił dalej. – Jesteś młoda i piękna i zdaje mi się, że namiętna. Jeśli musisz coś zrobić dla Anglii, nie powinnaś mieć z tego powodu wyrzutów sumienia.

Roześmiała się, ujęta jego uprzejmością.

– Tony – odparła zupełnie szczerze – to, co robię, robię tylko po to, by odzyskać moje ziemie. Nie wiem, jaką mnie to czyni kobietą. Nie podoba mi się myśl, że sprzedaję swoją moralność za ziemię, a mimo to, jeśli bym miała znów to zrobić, podpisałabym pakt z diabłem, byle tylko w końcu odzyskać dla mojej córki Greyfaire. Czyż mężczyźni nie pokonują podobnych przeszkód, by pozyskać to, czego pragną? Oni walczą mieczem, sztyletem, wszelką bronią. Kobiecą bronią jest intelekt, choć większość mężczyzn nie przywiązuje do niego wagi. Gdy zaś intelekt zawodzi, ciało to jedyna broń, która może powalić najsilniejszego nawet mężczyznę.

Spojrzał na nią zdziwiony. Jak dotąd sądził, że Arabella Grey jest niewinną, młodą kobietą, uwikłaną w pułapkę polityki, w której utknęła bez nadziei na wolność. Nagle zrozumiał.

– Przerażasz mnie, Arabello – rzekł. Zaśmiała się.

– Moim przekleństwem jest fakt, iż jestem drobna i blada. Mężczyźni sądzą więc, że jestem słaba i bezbronna, Tony, ale przecież w większości tego właśnie ode mnie oczekują. Jestem cnotliwą kobietą i boli mnie bardzo, iż muszę cnotę odsunąć na dalszy plan, by odzyskać, co moje, a Bóg mi świadkiem, że to uczynię! Odsuwałam księcia tak długo, jak się dało, ale wiem, że niedługo straci zainteresowanie, jeśli nie ulegnę jego prośbom. Jeśli ta informacja, której ci udzieliłam, prowadzi do czegoś ważnego, co pomoże polityce króla Henryka i uczyni go moim dłużnikiem, zostanę kochanką księcia.

Lord Varden musiał przyznać, iż jest pełen podziwu dla jej determinacji. Analiza sytuacji dokonana przez nią była całkowicie poprawna. Sam nie wiedział, dlaczego tak bardzo go to dziwiło, bo przecież Arabella nigdy nie ukrywała, że jest osobą inteligentną.

– Ulegniesz mu z wdziękiem, moja droga – rzekł niepewnie.

– Okażę delikatność uczuć: niewinność walczącą z nieodpartą namiętnością. Niech sądzi, że jego wygrana jest wielkim zwycięstwem. Mam nadzieję, że uzna, iż warto było mnie tak długo uwodzić – roześmiała się.

Lord Varden przyłączył się do niej.

– Nigdy w siebie nie wątp, moja droga – rzekł. – Pomyśl o tym, że w opinii większości kobiet diuk jako kochanek zasługuje na najwyższe pochwały, więc nie zaszkodzi wcale, jeśli będziesz się dobrze bawić.

– Wcale nie jestem pewna, Tony, że powinnam w tej sytuacji dobrze się bawić – odparła Arabella, ale w jej zielonych oczach zapłonęła iskierka. – Nie wydaje mi się właściwe, żebym czerpała przyjemność z czegoś, co przeczy wszelkim zasadom, które mi wpojono.

– Jeśli będziesz kwaśna, diuk na pewno będzie niezadowolony. Pamiętaj, moja droga, że jeśli już coś postanowisz, musisz w pełni się zaangażować. Nie rób sobie wyrzutów, to strata czasu. Błądzenie jest rzeczą ludzką. Jeśli więc żałujemy, że zbłądziliśmy, żałujemy, że jesteśmy ludźmi. Diuk pragnie mieć w swoich ramionach gorącą kobietę z krwi i kości. Jeśli musisz się oddać temu mężczyźnie, to przynajmniej baw się dobrze. Przecież nie będziesz zawsze tak postępować. Poza tym zdaje mi się, Arabello, że nie znasz innego mężczyzny prócz swego męża. Mężczyźni w sprawach alkowy mają przewagę nad kobietami. Im wolno zejść ze ścieżki cnoty i wierności. O ile tylko nie robią z siebie widowiska, nikt ich za to nie potępia. Jeśli twoim obowiązkiem jest zachować się niemoralnie, moja droga, to wykorzystaj to do cna!

– Ależ panie, jesteś niepoprawny! – rzekła ze śmiechem Arabella. – Jestem ciekawa, jacy są inni mężczyźni. To muszę przyznać. – Nie miała zamiaru dyskutować z nim o przygodzie z Jakubem Stewartem. To nie była jego sprawa i nie powinien o tym wiedzieć.

– Tak więc będziesz miała okazję zaspokoić ciekawość, moja droga. Mam tylko jedno pytanie. Kiedy?

– Diuk poprosił mnie, abym świętowała z nim Trzech Króli – odparła Arabella. – Wydaje niewielką kolację i zaprosił mnie na nią. Okazja jest doskonała, bo na pewno tego wieczoru spróbuje mnie uwieść.

– Tak – zgodził się jej towarzysz. – Pewnie właśnie tak uczyni.

Anthony Varden nie powiedział Arabelli, że póki o tym nie wspomniała, nie wiedział nic o żadnej kolacji u księcia. Pewnie nikt na całym dworze również nic nie wiedział o tej uroczystości. Diuk najwyraźniej uczynił ostatni rozpaczliwy gest, by wciągnąć Arabellę do swej alkowy. Zastanawiał się, czy uświadomić jej ten fakt, ale doszedł do wniosku, że lepiej to zrobić, bo gdyby się przestraszyła, mogłaby w ostatniej chwili zmienić zdanie i bronić się przed zalotami.

– Zdaje mi się, moja droga, że będziesz jedynym gościem księcia tego wieczoru – rzekł. – Mnie nie zaprosił, a zwykle, kiedy zaprasza ciebie, zaprasza również mnie.

– Naprawdę? – zdziwiła się szczerze Arabella.

– To może być ostatnia okazja.

– Tak mi się zdaje, Tony. Dziękuję za ostrzeżenie. Nie ma już teraz chyba odwrotu.

– Już zazdroszczę diukowi podboju. Zaczerwieniła się, ale wreszcie zebrała się na odwagę, by zadać mu pytanie, które dręczyło ją od dawna:

– Dlaczego nie jesteś żonaty, Tony?

– Byłem – odparł. – Z Bretonką. Poznaliśmy się na dworze księcia Bretanii, kiedy byłem tam z królem Henrykiem. W kilka miesięcy po zaślubinach zachorowała i zmarła. Niewielu ją pamięta. Od tej pory nie miałem już żony. Służę królowi w dość dziwny sposób, więc wolałem się nie żenić, by nie narażać żony. Sama wiesz, że w takiej służbie ciągle trzeba się mieć na baczności. Żona skomplikowałaby moje życie. Mieszkam we Francji, więc pewnie wziąłbym sobie Francuzkę. Jak miałbym ukrywać przed nią wszystkie tajemnice? Bez żony i dzieci sam też jestem bardziej bezpieczny. Jako młodszy syn nie mam w Anglii niczego – ani ziemi, ani pieniędzy. Król obiecał mi jednak, że kiedy moja służba tu, we Francji się skończy, podaruje mi majątek, na którym będę mógł osiąść. Dopiero wtedy ponownie założę rodzinę.

Rozumiała. Przecież Henryk Tudor tak właśnie użył przeciwko niej małej Margaret.

– Modlę się, bym mogła zdobyć dla króla wartościowe informacje, Tony. Bardzo tęsknię za domem. W ciągu tych ostatnich miesięcy Margaret na pewno bardzo urosła. Tak mi jej brak!

– A jeśli zakochasz się w księciu? – zapytał. – To możliwe. Wydaje mi się, że już go lubisz, mimo iż pewnie sama tego nie chciałaś. Gdy w grę wejdzie jeszcze namiętność, kto wie, co może się zdarzyć.

– Nie wydaje mi się, by miłość mogła zagościć w moim związku z Adrianem Morlaixem – stwierdziła Arabella. – On mnie pożąda, a właściwie mego ciała. Ja w zamian pożądam informacji, których inaczej niż w alkowie nigdy bym nie zdobyła.

– Ale on o tym nie wie, moja droga – odparł lord Varden.

– Jednak ja, owszem, wiem. Nie mogę sobie pozwolić na miłość, Tony. Ona przynosi tylko ból.

– Tak – zgodził się – ale żyć bez miłości, moja droga, to znacznie gorsze. Gdy żyła moja Jenne Marie, ból odczuwałem jedynie wtedy, gdy nie mogliśmy być razem. Moje życie zdawało się pełne i szczęśliwe tylko wtedy, gdy byliśmy ze sobą, blisko. Jej miłość dała mi coś, czego nigdy wcześniej nie czułem. Kiedy zmarła, zdało mi się, że ja też nie żyję, a kiedy zrozumiałem, że to nieprawda, przeklinałem los za to, że kazał mi chodzić po tej ziemi bez niej. Oczywiście z czasem ból ucichł, ale nigdy nie zniknął zupełnie.

Pozostały mi wspomnienia, wiele szczęśliwych wspomnień. Och, Arabello, kochałbym znów, gdyby nie moja niezręczna sytuacja. Nie mogę sobie pozwolić na to, by się do kogoś choćby przywiązać. Jeśli jednak twoje serce zabije mocniej w stronę Adriana Morlaka, nie odmawiaj sobie tej radości! Masz jedno życie i musisz je przeżyć jak najpełniej.

Radość? Miłość? Szczęście? Miłość zawsze przynosiła więcej smutku niż radości – pomyślała Arabella. Matka kochała Jaspera Keane’a i gorzko tego żałowała. Wiele wycierpiała. Ona sama kochała Tavisa Stewarta i choć twierdził, iż także ją kocha, zawsze traktował ją jak dziecko, jak maleństwo, które trzeba tulić i całować, ale nie wolno go brać poważnie. Jedyna dobra rzecz, która wynikła z ich związku, to mała Margaret, ale teraz i od niej została odsunięta.